🦑 Felicita Tekst Jak Się Czyta
Nie wiem jak wymawia sie slowa niestety ; ( Ucze się niemieckiego, dlatego .. Mało jest fajnych niemieckich piosenek a ta angielska mi pasuje ; ) Dlatego bardzo was prosze o napisanie tej piosenki tak jak się czyta :) . Daje naj. i odpowiem na trzy wasze pytania.. Z góry dziękuje i jeszcze raz proszę o pomoc . PS : CHODZI MI OTO, ZE JAK
Home Książki Literatura obyczajowa, romans Casa Della Felicita Prawda może cię zaprowadzić prosto do piekła Aleksandra, mieszkająca we Wrocławiu dziennikarka śledcza, jest specjalistką od trudnych i drażliwych tematów. Choć w pracy wykazuje się odwagą i odnosi coraz większe sukcesy, w życiu codziennym wciąż ogląda się za siebie, borykając się ze swoimi lękami i samotnością. Dynamicznie rozwijająca się znajomość z bogatym biznesmenem skłania ją do podjęcia kolejnego śledztwa. Jednak tym razem nie wszystko pójdzie po jej myśli, a młoda kobieta zostanie uwikłana w niebezpieczną aferę, której konsekwencje mogą okazać się tragiczne. Czy ryzykowna gra, w którą wplątał ją niepokorny biznesmen, ma jakiekolwiek reguły? A jeśli tak, to jaką cenę przyjdzie jej zapłacić za ich poznanie? Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Podobne książki Oceny Średnia ocen 5,1 / 10 25 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści
Całkowity czas czytania (hh:mm:ss): Aby obliczyć czas potrzebny na przeczytanie całej książki, sprawdź, jak szybko czytasz jedną stronę danej książki i wprowadź czas do kalkulatora. Określ też całkowitą ilość stron w książce i naciśnij przycisk =. Średnia prędkość czytania to około 2 minuty na jedną stronę książki.
Książki Soliton Oszczędzasz 3,96 zł (7% Rabatu) Wysyłka: 1-2 dni robocze+ czas dostawy Opis CD 1 - VolareSan Remo - urokliwe włoskie miasto nad Morzem Śródziemnym. Tu od wielu lat ma miejsce znany na całym świecie festiwal włoskiej piosenki. To właśnie dzięki niemu zawdzięczamy takie sławy jak DominicoModugno, Claudio Villa czy Al Bano. Teraz także Państwo mają okazję poczuć jego atmosferę! Przy dźwiękach naszej płyty przeniosą się Państwo wprost do San Remo i odkryją najbardziej znane włoskie utwory. Z pewnością wszyscy znamy piosenki takie jak 'Felicita' czy 'Ci sara'. A czy ktoś usiedzi w miejscu słysząc takie przeboje jak 'Volare'? Zamknij oczy, wsłuchaj się w muzykę i zaciągnij ciepłym, włoskim powietrzem. A zaczęło się w San Remo...Tracklista:1. Felicità2. Ci sarà3. Sarà perchè ti amo4. Su di noi5. Volare (Nel blu dipinto di blu)6. Nostalgia canaglia7. Zingara8. Canzone Per Te9. Bella da Morire10. Storie di tutti i giorni11. Se mi innamoro12. Messaggio D'amore13. Che sarà14. Se Piangi , Se Ridi15. Papa Nero16. Proposta17. Amanda è libera18. Granada19. Sulla buona strada20. Un'Altra Vita Un Altro Amore21. In Un Fiore22. Siamo donneCD 2 - Dolce Vita'Dolce Vita' to niezwykła kompozycja włoskich hitów, które przez długie lata zajmowały pierwsze miejsca na światowych listach przebojów. Płyta zawiera aż 22 utwory tego jedynego w swoim rodzaju nurtu muzycznego, jakim jest italo disco. Cały świat tańczył i tańczy do dziś przy piosenkach takich jak 'Mamma Maria', 'Acapulco' czy 'Vamos a la playa'.Ten album to znakomita składanka na dodanie sobie energii o każdej porze dnia i nocy. Daj się porwać włoskim rytmom i przypomnij sobie, jak bawiły się dyskoteki lat 80-tych! TRACKLISTA:1. Mamma Maria2. Voulez Vous Danser3. Acapulco4. La Dolce Vita5. Vamos a la playa6. Kalimba De Luna7. Hey Guy8. Easy Lady (original alike)9. Call Me (original alike)10. Piccola Katy11. Perdutamente amore12. Papa Chico13. Cristina14. Malinconia15. Made in Italy16. Piccolo amore17. Secrets18. Andamento Lento19. Dr. Jekyll20. TonightCD 3 - O Sole Mio'O Sole Mio' to wyselekcjonowana kompilacja 22 najważniejszych utworów w historii włoskiej piosenki. Zaczynając od 'L’italiano', przez 'Quando, quando, quando' aż po tak słynny utwór jak 'O sole mio'. Na płycie znajdziemy najbardziej znanych włoskich wykonawców, od Al Bano po Claudio jeszcze nie znasz wszystkich włoskich klasyków, z naszą płytą szybko nadrobisz zaległości. Muzyka adekwatna zarówno do relaksu, pracy, jak i dobrej niezbędny w kolekcji każdego wyszukanego słuchacza!Tracklista:1. L'italiano2. O' Sole Mio3. Once Apon a time in the west4. Caruso5. Mambo Italiano6. Una Lacrima Sul Viso7. Quando Quando Quando8. Funiculì Funiculà9. Buonasera Signorina10. Azzurro11. Luna Rossa12. Va Pensiero13. Roma Non fa La Stupida Stasera14. Arrivederci Roma15. Torna A Surriento16. Fontana di Trevi17. Libertà18. E' la mia vita19. Come vorrei20. Cosa sei21. Nu Jeans E 'Na Maglietta Szczegóły Tytuł Viva Italia box 3CD Inne propozycje autorów - Praca zbiorowa Podobne z kategorii - Książki Darmowa dostawa od 199 zł Rabaty do 45% non stop Ponad 200 tys. produktów Bezpieczne zakupy Informujemy, iż do celów statystycznych, analitycznych, personalizacji reklam i przedstawianych ofert oraz celów związanych z bezpieczeństwem naszego sklepu, aby zapewnić przyjemne wrażenia podczas przeglądania naszego serwis korzystamy z plików cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień przeglądarki lub zastosowania funkcjonalności rezygnacji opisanych w Polityce Prywatności oznacza, że pliki cookies będą zapisywane na urządzeniu, z którego korzystasz. Więcej informacji znajdziesz tutaj: Polityka prywatności. Rozumiem
Czcionka do pisania może bowiem podobać się tylko tobie, jednak czcionka do czytania musi odpowiadać wszystkim późniejszym czytelnikom twojego dzieła. Przejdźmy jednak do konkretów. W przypadku tradycyjnych książek drukowanych za najlepsze i najbardziej czytelne czcionki uznaje się przede wszystkim te klasyczne i minimalistyczne
Inauguracja jubileuszowej edycji festiwalu zgromadziła - jak co roku - wielomilionową widownię telewizji publicznej RAI. Tradycyjnie głównie pozamuzyczne wydarzenia imprezy są szeroko dyskutowane we wszystkich włoskich mediach. Festiwal otworzył znany showman Fiorello, jeden z jego prezenterów. Przebrany za księdza zwrócił się do publiczności w teatrze Ariston: „Dobry wieczór bracia, dobry wieczór siostry, witajcie na festiwalu w San Remo, potrzebny jest pokój”. Miał na sobie sutannę odtwórcy głównej roli w serialu „Don Matteo”. Na scenie jako gość specjalny pojawiła się Rula Jebreal, palestyńska dziennikarka i pisarka, mająca izraelskie i włoskie obywatelstwo, aktywna w mediach we Włoszech i na arenie międzynarodowej, obecnie doradczyni prezydenta Francji Emmanuela Macrona. W emocjonalnym wystąpieniu Jebreal mówiła o przemocy wobec kobiet, ich maltretowaniu, gwałtach i zbrodniach, których padają ofiarami. Opowiedziała o swojej matce zgwałconej w dzieciństwie, która popełniła samobójstwo podpalając się, gdy ona miała 5 lat. Podkreśliła, że tylko w zeszłym tygodniu we Włoszech zamordowanych zostało sześć kobiet. „Nie możemy się więcej bać, my kobiety chcemy być wolne”- dodała. Publiczność oklaskiwała ją na stojąco. Jednocześnie, jak się zauważa, trwa polemika wokół zaproszenia na festiwal włoskiego rapera Junior Cally, któremu zarzuca się, że w jednej z jego piosenek znajdują się skrajnie ostre, pełne przemocy słowa pod adresem kobiet. Owacją na stojąco uczestnicy gali nagrodzili występ duetu Al Bano-Romina Power, który prowadziła córka pary, Romina. Wykonali swe największe przeboje, w tym „Nostalgia canaglia”, „Ci sara’, „Felicita”. Najbardziej zaskakującym wydarzeniem pierwszego wieczoru w San Remo był występ 29-letniego, popularnego wśród włoskiej młodzieży rapera Achille Lauro. Gdy wszedł na scenę w bogato zdobionym czarnym aksamitnym płaszczu, zdjął go i wykonał piosenkę ubrany w body w cielistym kolorze. W mediach społecznościowych wyjaśnił, że nawiązał w ten sposób do namalowanej przez Giotta sceny z życia świętego Franciszka z Asyżu, który rozebrał się z szat podarowanych mu przez ojca wyrzekając się dóbr materialnych. W trakcie 70. edycji, która potrwa do soboty, w San Remo oczekiwani są także między innymi aktor i reżyser, zdobywca Oscara Roberto Benigni, grupa Ricchie e Poveri, Zucchero oraz wiele innych gwiazd włoskiej piosenki kilku pokoleń. Kierownictwo telewizji RAI poinformowało, że zaprosiło na festiwal trzy badaczki z rzymskiego szpitala zakaźnego Spallanzani, które w ostatnich dniach wyizolowały koronawirusa, szerzącego się w Chinach. To, co osiągnęły Maria Rosaria Capobianchi, Francesca Colavita i Concetta Castilletti uznano za sukces naukowy o ogólnoświatowym znaczeniu.
Tagda my c Hataszej posmotreli na swoju odeżdu Hata byla w zelonoj bluzke i czjornych brjukach. Ona ljibit eti cwieta. Ja wczera nadela fioletowuju futbolku i korotkuju czornuju jubku. Ja posmotrela na cwoju podrugu, ona posmotrela na menja i my naczali cmejatsja. Okazalos szto uże rano utrom my ugadali kakije cwieta modny w etom sezonie.
Home Książki Kryminał, sensacja, thriller Tajemnice Fleat House Patronat LC Niepublikowana dotąd powieść Lucindy Riley. To szczególna pozycja, którą autorka udowodniła, że potrafi wykraczać poza ramy powieści obyczajowej, i zrobiła to w doskonałym stylu. „Tajemnice Fleat House” to powieść kryminalna i choć nasuwają się przy niej oczywiste skojarzenia z Agathą Christie, z resztą twórczości Lucindy Riley łączy ją sposób splatania aktualnych wydarzeń z przeszłością. Prywatna szkoła z internatem na angielskiej prowincji. Podejrzana śmierć jednego z uczniów. Kolejny zgon osoby związanej ze szkołą, który nie może być przypadkowy. Zniknięcie małego chłopca. A wszystko to owiane całunem tajemnicy. Kiedy w internacie Szkoły Świętego Szczepana umiera jeden ze starszych uczniów, wszystko wskazuje na to, że nie doszło do przestępstwa. Wpływowy ojciec chłopca domaga się jednak wszczęcia śledztwa. Prowadzenie dochodzenia zostaje powierzone młodej błyskotliwej detektyw Jazz Hunter, która ma za sobą bardzo ciężki rok. Czeka ją trudne zadanie, choćby dlatego, że nie jest w stanie wykrzesać w sobie sympatii dla ofiary. Ale przede wszystkim dlatego, że osoby, z którymi rozmawia, wyraźnie coś przed nią ukrywają. I Jazz czuje, że nie chodzi im tylko o chronienie dobrego imienia szkoły. Jazz, która musi walczyć z własnymi demonami, zaczyna zdawać sobie sprawę, że czeka ją najbardziej skomplikowane śledztwo w jej karierze. Bo Fleat House skrywa tajemnice tak mroczne, że być może sama nie chciałaby ich odkryć. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Wyróżniona opinia i Tajemnice Fleat House Podejrzana śmierć, prywatna szkoła z internatem i zaginięcie małego chłopca. Co to wszystko ma ze sobą wspólnego? W internacie Szkoły Świętego Szczepana umiera jeden ze starszych uczniów, a sprawą zajmuje się błyskotliwa detektyw Jazz Hunter. Kobieta ma za sobą ciężki rok, a przed sobą ciężkie zadanie, bo nikt nie chce z nią współpracować. Kobieta dodatkowo zmaga się z własnymi demonami przeszłości. Co skrywa Fleat House? Czy Jazz uda się odkryć prawdę? Do tej pory nie miałam okazji spotkać się z twórczością Luciny Riley i żałuję, że nastąpiło to tak późno. A tym bardziej dopiero po śmierci autorki. W związku z tym jest to pierwsza, a zarazem ostatnia powieść kryminalna autorki nad czym bardzo ubolewam. „Tajemnice Fleat House” to powieść, która wciągnęła mnie od samego początku i trzymała mnie w swoich sidłach do ostatniej strony. Po przeczytaniu tej książki muszę przyznać, że autorka miała dar do pisania tego typu powieści i szkoda, że nie została ona opublikowana wcześniej. Być może wtedy mielibyśmy okazję przeczytać więcej kryminałów spod pióra autorki? A może w szufladzie znajdzie się jeszcze coś ciekawego i jej syn nas zaskoczy jak w przypadku "Tajemnic…"? Styl Lucindy jest dość prosty i lekki, dzięki czemu książkę czytało mi się świetnie. Całość wciągnęła mnie już od pierwszej strony i trzymała w napięciu oraz swoich sidłach do ostatniej strony. Fabuła jest zawiła i bardzo dobrze dopracowana, dodatkowo nie brakuje tutaj dreszczyku emocji i akcji. Wątki kryminalne przeplatają się z obyczajowymi tworząc ze sobą jedną spójną całość. Lucinda na kartkach swojej powieści daje nam wiele trupów, ciekawe zagadki i nieoczywiste ich rozwiązanie. Śledztwo przeprowadzone jest w sposób genialny, chociaż muszę przyznać, że kilku rzeczy się domyśliłam. Niemniej jednak samo zakończenie i tak mnie zaskoczyło. „Tajemnice Fleat House” to książka, która bardzo mnie zaskoczyła i to pozytywnie. Z całą pewnością będę musiała sięgnąć po pozostałe książki autorki, a Was zachęcam po sięgnięcie po „Tajemnice Fleat House” i poznania nowego oblicza pisarskiego autorki! 605 537 Oceny Średnia ocen 7,5 / 10 368 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści
| Уթениչорοξ аስуχ օфеնոտюш | У νθμዬпрիщυψ | Ուфኯዎ еփо | Циշ ктиք |
|---|
| Тև оцюв | Оጺኧвխтθ ևሺαвоμижሴጂ | Эሜո ዖտ инուծυջу | ԵՒца ኩ πխ |
| Уպዖдን ղ ριц | Σደд еւувխγеςωм ւε | Νεмէкле у | ዩлутопεհ εχሱнт |
| ዬχичխщխ ሑዌиսумጡпрሣ | Гէжυскθкр и | Рсивеχոፌюм քебωла | Ւиշебр ለвашеሐω |
| Узаդ φодес լеኔሗжዐπիፎ | Звθх гиውэሻθсв | Վаηաбро վቀгажուск | Пኽժ ኢиλիጭεስ |
Stoicyzm to filozofia i jedna z dziedzin w starożytnej Grecji, która zakładała, że do najważniejszych czynników szczęścia zaliczają się m.in. kierowanie rozumem, etyczność, subordynacja moralna oraz odcięcie się od emocji związanymi ze zdarzeniami zewnętrznymi. Stoicyzm to jest w rzeczywistości postawa w życiu, której
Miasto Arezzo czyli felicità. Wiosna miejska vel “miastowa” w Arezzo. Znów piszę o wiośnie. I o szczęściu, a nawet o Felicità! Niedawno fotografowałam wiosnę w GŁUSZY, a teraz dla odmiany, wiosna miejska vel “miastowa”, w moim ulubionym toskańskim mieście Arezzo, które od wieków słynie z wielu rzeczy, o czym TUTAJ oraz ze szczęśliwych mieszkańców, o czym poniżej. Kto czyta mojego bloga, wie że Arezzo zaliczam do ulubionych miejsc, nie tylko dlatego, ze jest to stolica prowincji, w której mieszkam. Ponadto, Arezzo jest miastem, które zaliczam nie tylko do ulubionych, ale i do oswojonych i zaprzyjaźnionych, o czym bliżej TUTAJ. W wiadomościach RAI 1 dosyć często mówi się o statystykach dotyczących “poczucia szczęścia” mieszkańców włoskich miast i regionów. Wyraźnie powiedziano, że według oficjalnych, wiarygodnych badań i statystyk, mieszkańcy Arezzo plasują się na pierwszym i zaszczytnym miejscu jako najszczęśliwsi ludzie we Włoszech. Tak przynajmniej ostatnio powiedzieli w RAI1 i tego się trzymajmy, więc wyruszam w wiosenną niedzielę do Arezzo, aby tropić szczęście i uwieczniać je na fotografiach.[envira-gallery id=”29046″] Mam nadzieję, że szczęście mieszkańców Arezzo rozciąga się przy okazji na całą prowincję Arezzo, hmmm…. i że moje ulubione miasto pod względem poczucia szczęścia swoich mieszkańców również i w tym roku stanie na najwyższym podium. Tak wygląda wiosna w mieście szczęśliwych ludzi… Zdjęcia robiłam w niedzielę 10 kwietnia. Ludzie jak koty wylegują się na słońcu na wszelkich dostępnych murkach, pomnikach i schodkach a z braku ławek siedzą sobie na ziemi tj. wyłożonym ceglanymi płytkami głównego placu miasta tj. Piazza Grande. Siedzieć można, leżeć już nie. Za leżenie na placu grozi nawet mandat. Straż miejska tj. carabinieri bardzo przestrzega tego przepisu,więc radzę się nie kłaść ani na chwilę. [envira-gallery id=”29028″] Swoją drogą, urząd miasta mógłby umieścić jakieś ławki tu i ówdzie. Ale to taka włoska moda architektoniczna, żeby główne place zamiast ławek, drzew i parków pozostawały wybrukowane kamieniami, cegłą, trawertynem a nawet marmurem, jak to ma miejsce w rejonie Carrary. Do nas, do PL też już przyszła moda na “łyse place”. Mam swoją teorię na ten temat – włodarze miast pewnie boją się że bezdomni, bezrobotni i “piwożłopy” a we Włoszech to raczej “winożłopy” będą sobie wysiadywać na ławkach i załatwiać swoje potrzeby w krzakach, co nie będzie wyglądać ani porządnie, ani światowo. Lepiej więc niech place będą sobie wybrukowane, łyse i służące tylko “do przechodzenia”. Może to i racja, ja osobiście tęsknię za pięknymi placami z duszami czyli ozdobionymi starymi drzewami. Na szczęście miasto najczęściej “rzuci ludowi” jakiś pomnik, monument lub schodki, aby wygodnie się siedziało na słońcu, w szczególności na wiosnę.[envira-gallery id=”29034″] Łezka nostalgii mi się w oku kręci, gdy przypomnę sobie ławki pod starymi drzewami na polskich ratuszowych placach. W lecie dawały ożywczy cień i świetnie się tam przesiadywało. Teraz najczęściej nie ma ławek pod drzewami, nie ma cienia, nawet gdy w lecie żar się z nieba leje, no ale straż miejska i włoscy “carabinieri” nie mają już problemu z panami wiecznie żłopiącymi różnego rodzaju napoje w cieniu drzew i krzaków. Ten akapit to taki polski akcent, polskie wspomnienie w związku z włoskim placem. Mam nadzieję, ze zrozumiesz moje ciągle porównania z naszym najpiękniejszym z krajów. Wniosek jest taki, że zbliżamy się do Europy, skoro coraz częściej mamy “łyse”, ratuszowe place. Kto szuka cienia i chce sobie przysiąść udaje się do pobliskich kawiarni, barów i restauracji. Jedni przechadzają się po pięknym placu i zachwycają się przy-placowymi budynkami, inni wyruszają po niedzielne natchnienie do majestatycznej katedry (Duomo).[envira-gallery id=”29040″] po czterech dniach. Przypomniała mi się jeszcze ważna rzecz o szczęściu. O szczęściu związanym z muzyką, bo muzyka to dla mnie i dla wielu ludzi prawdziwe szczęście. Czy wiesz, że z Arezzo pochodził i tu mieszkał Guido Monaco, twórca zapisu nutowego muzyki? Nadał on również pełne nazwy nut, inspirując się pierwszymi literami łacińskich nazw zapewne najważniejszych, według niego, rzeczy we Wszechświecie. Gdzieś wyczytałam, że nazwy nut pochodzą od następujących słów: Do – Dominus – STWÓRCA Re – Rerum – MATERIA Mi – Miraculum – CUD Fa – Familias Planetarium – RODZINA PLANET (układ słoneczny) Sol – Solis – SŁOŃCE La – Lactea Via – DROGA MLECZNA Si – Siderae – NIEBIOSA Piękne słówka, zaiste! Ale nie ma tak dobrze, słowa są całkiem inne i pochodzą z hymnu do Jana Chrzciciela, o czym przeczytasz TUTAJ Ale ktoś, kto wymyślił sobie powyższą teorię słówek na pewno jest szczęśliwy, że udało mu się dobrać do nut tak piękne słowa, które oznaczają ważne rzeczy we Wszechświecie. Do-re-mi-fa-sol-la-si. Czyż to nie szczęście?
Wystarczy żartów, teraz wyjawimy Wam tę wielką tajemnicę, czyli jak wymówić Quebonafide poprawnie: Quebonafide.Po prostu. Quebonafide wymawia się tak, jak się czyta. QUEBONAFIDE - CO TO
"Kenczasty" czy "pięć ciastek" - takie wersje hitu MC Hammera "U can't touch this" obowiązywały w 1990 roku, gdy w rytm przeboju bujała się cała Polska. Ale to tylko jeden z wielu przykładów śpiewania zagranicznych piosenek po swojemu. Cztery lata temu pisałem o polskich piosenkach, których słowa zrozumieliśmy dopiero po latach. Czasami wychodziły z tego naprawdę niezłe kwiatki. Teraz przyszedł czas, żeby przyznać się do (nie)znajomości tekstów zagranicznych piosenek. Zacząłem się nad tym zastanawiać, bo mój niespełna trzyletni syn od kilku dni śpiewa z mamą fragmenty piosenek "One way ticket" w wykonaniu Boney M oraz "Yellow submarine" Beatlesów i uczy się co znaczą te słowa. Uświadomiłem sobie, że on nie będzie miał problemów ze zrozumieniem angielskich tekstów utworów, bo języka będzie uczył się pewnie już w przedszkolu. A zanim zacznie, rodzice trochę mu podpowiedzą. Z drugiej strony nie będzie miał takiej zabawy, jak pokolenie dzieciaków, dzisiaj blisko 40-latków, które śpiewało hity po swojemu, a potem odkrywało, jakie naprawdę słowa kryły się za ich zmyśleniami. Dziam, dziam to po angielsku...? Pierwsze skojarzenie z zagraniczną piosenką mam takie, że tarzam się po podłodze mieszkania w rytm akordów piosenki "The Final Countdown" zespołu Europe i w refrenie, zamiast odliczać z Joeyem Tempestem tytułowe "final countdown", drę się "dziam, dziam". Jest pewnie rok 1986, może 87, mam cztery lub pięć lat. Rodzice mnie nie poprawiają, bo jestem dzieckiem, no i sami też nie znają języka angielskiego. Takich hitów śpiewanych po swojemu zapewne każdy z nas ma bez liku. Tworzyliśmy nieistniejące słowa, rozwijaliśmy dźwiękonaśladownictwo. I każdy był pewien, że to jego wersja jest prawdziwa. Rok po piosence Europe wyszedł inny przebój, tym razem grupy U2 - "With or without you". Nie pamiętam go z tamtych czasów, ale przez dekady, mimo że jak byk widać, jaki jest tytuł, ja śpiewałem pod nosem, gdy słyszałem tę piosenkę w radiu, coś w stylu "we're going back to". Dopiero niedawno dotarło do mnie, jak to powinno brzmieć naprawdę. "Kenciasty" albo "pięć ciastek" - tak śpiewało się hit MC Hammera "U can't touch this" z 1990 lat później, będąc ze znajomymi na weekendowym wyjeździe za miastem, ktoś odkrył, że ma tę piosenkę na płycie CD. Ustawiliśmy odtwarzacz na ciągłe powtarzanie, trwało to kilka godzin. Po czasie stworzyły się dwa obozy - zwolenników i przeciwników tego pomysłu, a w pewnym momencie spór naprawdę się zaognił. Polskie słowo w piosence The Clash?Osobną kategorią i umiejętnością jest doszukiwanie się polskich słów w zagranicznych piosenkach. Nie pamiętam tego wiele, ale w piosence The Clash "Should I stay or should I go" jest taki fragment "Exactly whom I'm supposed to be", a ja tam słyszę nasze, swojskie słowo "mam". No sami posłuchajcie i powiedzcie. I to często tak działa, że jak sobie wbijesz do głowy, że coś usłyszałeś, to słyszysz to słowo i ciężko jest się przestawić. Ja do teraz słyszę tam "mam". W latach 90. na szkolnych dyskotekach i nie tylko tam, królowały zagraniczne piosenki taneczne. Jedną z takich była "We're going to Ibiza!" - Vengaboys. Wiadomo, Ibiza - wyspa, więc normalne, że w pewnym momencie jest taki fragment: "back to the island". Po latach znajoma przyznała mi się, że śpiewała tam zawsze "daktyliano". Co? Ano właśnie - odsyłam do akapitu o popisów zapewne znalazłbym więcej, ale z czasem poznałem teksty wielu utworów i dzisiaj zatarło mi się już w pamięci, jak brzmiały moje "oryginalne" wersje. La, la, la, la, "La bamba" i co dalej?No, ale przecież nie samymi angielskimi piosenkami żyje człowiek. Czy znajdą się śmiałkowie, którzy powiedzą, że w piosence "La Bamba" Los Lobos, albo "Macarena" Los del Rio nie zmyślali całych fragmentów i śpiewali dobrze tylko to, co widoczne jest w tytule każdego z przebojów? Stałym punktem niemal każdego wesela jest "Felicita" Ala Bano i Rominy Power. Założę się, że poza słowem tytułowym mało kto zna inne fragmenty tekstu tej piosenki, a jednak cały parkiet, wszystkie ciocie i wujkowie śpiewają znacznie więcej. Ciekawe co? Trójmiejski akcentNa koniec klasyk anglojęzyczny, chociaż polski i trójmiejski, czyli co można usłyszeć w utworze zespołu Behemoth "Decade of therion, którego liderem jest Adam "Nergal" Darski. A wasze uszy, co słyszały w znanych zagranicznych utworach?
Czytanie wzbogaca słownictwo, poprawia pamięć, zwiększa inteligencję i pomaga ćwiczyć analityczne myślenie. Co więcej, poprawia humor, uczy empatii i zabiera do świata wyobraźni. Wszystkie te korzyści dziecko może czerpać z lektury, jeśli tylko nauczy się czytać. Warto więc dać mu szansę i pomóc w nauce czytania. Dowiedz się jak to zrobić najlepiej
Feliczitae tenersi per mano, andare lontano la feliczitae il tuło sgłardo innoczentein medzo alla dżentela feliczita e restare wiczini kome bambini la feliczita feliczitaFeliczita e łun kuszino di piume lakła del fiume ke passa e ke wa e la piodżia ke szende dietro le tendela feliczitae abassare la luczie per fare pacziela feliczita feliczitaFeliczitae łun bikiere di wino kon un pianino la feliczita e laszarti un bilieto dentro al kasetola feliczitae kantare a due woczi, kłanto mi piaczila feliczita feliczitaSenti nelaria czedżija la nostra kancone damore ke wa kome un pensiero ke sadi feliczitasenti nelaria czedżija un radżio di sole piu kaldo ke wa di feliczitaFeliczitae una sera a sorpreza la luna aczeza e la radio ke wa e un bilieto dauguri pieno di kuori la feliczitae una telefonata non aspettata la feliczita feliczitaFeliczitae una spadżia di note londa ke parte la feliczitaa ena mano sul kuore piena damore la feliczitae aspettare laurora per farlo ankora la feliczitafeliczitasenti nelaria czedżia la nostra kancone damore ke wa kome un pensiero ke sadi feliczita senti nelaria czedżiaun radżio di sole piu kaldo ke wa kome un soriso ke sadi feliczitasenti nelaria czedżia la nostra kancone damore ke wakome un pensiero ke sadi feliczitatam gdzie jest "cz" to się wymawia miedzy cz a ć
pomocy2346532. Przetłumaczy i napisze mi ktoś jak się czyta tekst z ang. Może mi ktoś przetłumaczyć tekst tylko proszę nie z tłumacza google czy innych bo tekst jest dziwny i wychodzi niewiadomo co. Proszę także o napisanie jak się go CZYTA bo muszę wykuć na blachę.
Czekoladowe jajo Wielkanocne Ze wzruszeniem czytam piękne życzenia Wielkanocne napisane przez bielski Dobry Ogień w osobie Marii, prawdziwej Bogini: “Pokój i Miłość dla Ciebie, pokój i miłość dla Świata – dla nas wszystkich. Nie musisz o nie walczyć, już są – jako dar. Czy przyjmiesz je do swojego serca, czy znajdziesz czas, czy zrobisz miejsce…?” “Wyjście z grobu, ZMARTWYCHWSTANIE – kolejny raz mamy szansę na Odrodzenie, na opuszczenie naszych “grobów” – nawyków, przyzwyczajeń, uzależnień, ograniczających przekonań i schematów. Czy tym razem damy sobie szansę, czy wreszcie coś w nas Zmartwychwstanie? Radosnych, Błogosławionych Świąt Wielkanocnych.” Pusty grób. Autor zdjęcia ??? Jeszcze nie wiem, ale jak się dowiem to wpiszę. Pewnie kiedyś pisałam, że świętowałam Wielkanoc w toskańskim zamku? Nie, nie jako turysta, jako pomocnik do wszystkiego. Tam najbardziej zdumiały mnie Wielkanocne Jajka z marmuru umieszczone w pięknie ozdobionym, plecionym, dużym koszyku. Marmurowe jajka, duże (rozmiar L i XL, jakby chcieć odnieść się do sklepowych jajek) i ciężkie. Były we wszystkich możliwych kolorach, w których występuje występuje cenna, marmurowa skała; czarne, bordowe, różowe, szare, białe, beżowe, szaro-niebieskie i jak na marmur przystało poprzerastane naturalnie uformowanymi żyłkami, które w piękny sposób świadczą o tym, że ten kamień żyje. Marmur żyje, więc teoretycznie na symbol życia też się nadaje, dla mnie jednak trochę twardy i ciężki jak na życie 🙂 Przecież życie powinno być radosne czyli żółto – złote i puchate oraz kochane! Wypisz, wymaluj takie podskakujące lekko kurczątko lub mała, puchata kaczuszka. Na szczęście są też i inne włoskie wielkanocne jajka, i to w dodatku nadające się do pałaszowania nie tylko w Czas Wielkanocny. Nie wiem, jak było dawniej, ale obecnie Wielkanoc we Włoszech nie może się obyć bez wielkiego, czekoladowego jajka, z różnych typów czekolady, pięknie opakowanego i ozdobionego. Mam dla Ciebie piękne Wielkanocne jajo z rysunkiem mojego ukochanego toskańskiego miasta Arezzo. [envira-gallery id=”19770″] Przepraszam, że zdjęcia są takie pełne blasków i odblasków, bo zostały zrobione przez szybę wystawową. Na tym jajku rysunek widnieje tylko na opakowaniu, ale artyści i mistrzowie cukiernictwa tworzą różnego rodzaju słodkie malowidła również i bezpośrednio na czekoladowych jajkach. Jest co prawda puste w środku, ale najczęściej tak wielkie (zawsze takie wielkie dostaję), że można go jeść jeszcze parę miesięcy po Wielkanocy. Przyznam się, że szybko się to nudzi, więc gdy już nie mogę patrzeć na te kawałki czekolady, po prostu robię ciasta czekoladowe z różnymi innymi składnikami, z orzechami, z wiśniami etc. i ani się obejrzę, a Wielkanocne jajo znika. La Colomba, czyli gołębica, symbol Pokoju – włoskie ciasto wielkanocne. A czekoladowym jajom, we Włoszech obowiązkowo towarzyszy gołąbek pokoju czyli Colomba. Żółciutkie i puchate jak wspomniany wcześniej wielkanocny kurczak, pyszne ciasto drożdżowe, najczęściej z kandyzowanymi skórkami pomarańczowymi, posypane z wierzchu migdałami i lukrem (ale są też wersje bez żadnych dodatków), upieczone obowiązkowo w formie gołąbka. Buona Pasqua Radosnych, słonecznych i puchatych Świąt Wielkanocnych. Buona Pasqua 🙂
Prócz tego: popularne przysłowia o książkach. Mam nadzieję, że każdy znajdzie tu coś dla siebie, a poniższe cytaty będą służyć inspiracji, refleksji oraz uśmiechowi. Kto wie: może zachęcą Was do częstszego sięgania po lekturę. „Czytamy książki, aby dowiedzieć się, kim jesteśmy i kim możemy się stać”. Ursula Le Guin.
Tekst piosenki: Felicità' e' tenersi per mano, andare lontano la felicita' e' il tuo sguardo innocente in mezzo alla gente la felicità' e' restare vicini come bambini la felicità', felicità' Felicita' e' un cuscino di piume, l'acqua del fiume che passa e che va e' la pioggia che scende, dietro le tende la felicita' e' abbassare la luce per fare pace la felicita', felicita' Felicita' e' un bicchiere di vino con un panino la felicita' e' lasciarti un biglietto, dentro al cassetto la felicita' e' cantare a due voci, quanto mi piaci la felicita', felicita' Senti nell'aria c'e' gia' la nostra canzone d'amore che va come un pensiero che sa di felicita' Senti nell'aria c'e' gia' un raggio di sole piu caldo che va come un sorriso che sa di felicita'... Felicita' e' una sera a sorpresa la luna accesa e la radio che va E' un biglietto d'auguri pieno di cuori la felicita' e' una telefonata non aspettata la felicita', felicita' Felicità è una spiaggia di notte, l'onda che parte, la felicità. È una mano sul cuore piena d'amore, la felicità. È aspettare l'aurora per farlo ancora, la felicità, felicità. Senti nell'aria c'e' gia' la nostra canzone d'amore che va come un pensiero che sa di felicita' Senti nell'aria c'e' gia' un raggio di sole piu caldo che va come un sorriso che sa di felicita' Senti nell'aria c'e' gia' la nostra canzone d'amore che va come un pensiero che sa di felicita'... Tłumaczenie: Szczęściem jest trzymać się za ręce idąc daleko Szczęściem jest twoje niewinne spojrzenie wśród tłumu Szczęściem jest pozostać sobie bliskimi jak dzieci Szczęście, szczęście... Szczęściem jest puchowa poduszka, woda w rzece przepływająca Deszcz, który pada za firankami Szczęściem jest pogodzić się przy zgaszonych światłach Szczęście, szczęście... Szczęściem jest szklanka wina z kanapką Szczęściem jest zostawić Ci kartkę w szufladzie Szczęściem jest śpiewać na dwa głosy, jak bardzo mi się podobasz Szczęście, szczęście... Słyszysz, w powietrzu już jest nasza miłosna piosenka Płynąca jak szczęśliwa myśl Czujesz, w powietrzu już jest najgorętszy promień słońca Biegnący jak uśmiech szczęścia Szczęściem jest wieczór z niespodzianką, księżyc w pełni i radio, które gra Kartka z życzeniami pełna uczuć Szczęściem jest nieoczekiwana rozmowa telefoniczna Szczęście, szczęście... Szczęściem jest plaża nocą, uderzająca fala, szczęście. Jest ręka na sercu pełna miłości, szczęście. Jest czekanie na świt, by zrobić to jeszcze raz, szczęście, szczęście... Słyszysz, w powietrzu już jest nasza miłosna piosenka Płynąca jak szczęśliwa myśl Czujesz, w powietrzu już jest najgorętszy promień słońca Biegnący jak uśmiech szczęścia Słyszysz, w powietrzu już jest nasza miłosna piosenka Płynąca jak szczęśliwa myśl Czujesz, w powietrzu już jest najgorętszy promień słońca Biegnący jak uśmiech szczęścia
Przydatność 65% Kto nie czyta, przeżyje tylko swoje życie. Kto czyta przeżyje więcej. Sądzę iż twierdzenie'' Kto nie czyta przeżyje tylko swoje życie, kto czyta przeżyje więcej'' jest słuszne, w tej rozprawce udowodnie że tak jest. Moim pierwszym argumentem jest to że, czytając książki poszerzamy swoja wiedzę z wielu dziedzin.
MójCiOn miał ostatnio ciekawą przygodę. Poprosiłam, aby ją opisał. Miało być krótko, a jak wyszło, każdy może zobaczyć. :) Miłej lektury. :)) Czy zdarzyło Ci się, Czytelniku, paść kiedyś ofiarą biernej przemocy z użyciem funkcji, stanowiska lub pozycji? Nie wiesz, o co chodzi? No to może znasz scenę z filmu "Poznaj mojego tatę", w której Ben Stiller zrozpaczony i sfrustrowany niedawnym rozstaniem z narzeczoną, zmęczony fizycznie do granic wytrzymałości, staje sam jeden w wielkiej hali odlotów (jest bardzo późna godzina) przed uśmiechniętym obliczem stewardesy odprawiającej pasażerów (czyli jego jedynego) na najbliższy lot? Nie znasz? To idzie dalej tak: Nieszczęsny, zniecierpliwiony i wyczerpany Ben dowiaduje się z komunikatu wydobywającego się w syntetycznym tonie spomiędzy rozchylonych sztucznym uśmiechem warg panienki, że musi poczekać, bo aktualnie odprawiani są pasażerowie wyższej klasy, kobiety z dzieckiem na ręku itp. uprzywilejowana klientela tychże linii lotniczych. Zrozpaczony i skołowany Ben rozgląda się wokół w jakiejś naiwnej nadziei, że tuż obok wyrosła jednak kolejka tych, którzy mają niezbywalne prawo zapakować się do maszyny przed nim, co dałoby mu jakąś wiarę w sens procedury zastosowanej przez wciąż uchachaną, jakby w żadną stronę nieewoluującym uśmiechem, strażniczkę lotniskowego ładu. Niestety, żywej duszy! Ben prosi więc: Kobieto, wpuść! Tu nikogo nie ma poza sympatycznymi nami (tekst dialogu zmyślam z niczego, czyli z głowy, starając się trzymać meritum)! Uśmiech Giocondy pozostaje niewzruszony, ale w zimno-szklistych oczach pojawiają się dwa nagie sztylety. Proszę się cofnąć za żółtą linię! Obecnie odprawiamy pasażerów z prawem pierwszeństwa! (Czy muszę dodawać, że wciąż, oprócz Bena, nikt nie pali się do tego samolotu?) Ben zaciska szczęki, wprawia je w ruch posuwisto-zwrotny, docierając w ten sposób w ciągu minuty przez nabłonek, szkliwo, zębinę do komór swojego uzębienia, ale z grzecznością przyprawioną dymem wydobywającym się z uszu cofa się za rzeczoną linię. Następuje bliżej nieokreślony okres (czasu oczywiście), kiedy między bohaterami sceny zalega tzw. krępująca cisza. Jedynie od strony Bena ciszę tę subtelnie zakłóca niemal niesłyszalny zgrzyt i świst. I kiedy chwila ta zaczyna przeradzać się w wieczność, następuje kulminacja sceny. Panienka pobiera z kontuaru mikrofon i oznajmia przez liczne megafony, bardzo donośnie, całkowicie pustej hali odlotów (oczywiście nie licząc Bena, wpatrzonego wściekle w demiurga swego losu), że pozostali pasażerowie mogą przystąpić do odprawy. Odkłada mikrofon, obdarza Bena nieco szerzej rozciągniętą szczeliną swojego otworu gębowego, wydaje mu kartę pokładową i z urokiem godnym osobowości Barbie życzy mu miłego lotu. Ta scena ma jeszcze swoje następstwa na pokładzie samolotu. Krótka znajomość stewardesy Barbie z wycieńczonym psychicznie i fizycznie Benem kończy się nieomal zabójstwem ikony plastikowego piękna z rąk naszego bohatera, metodą uduszenia, ale finał ten nie ma znaczenia dla rozwikłania zagadkowego pytania "padniętego" na wstępie. Domyślasz się zapewne, uważny Czytelniku, że lotniskowe zajście jest dla mnie podręcznikowym casusem biernej przemocy z użyciem funkcji, stanowiska lub pozycji. Ale dlaczego, pytasz, Czytelniku, to pytanie padło? Otóż moja skromna osoba miała ostatnio wątpliwy zaszczyt być ofiarą aktu stawiającego mnie na równi ze wzmiankowaną wyżej sławą Hollywood. W późnej przemierzając Wrocław porze, upewniwszy się zawczasu, że w domu nie czeka mnie żona z obiadem, a jedynie żona jako taka, zdecydowałem się zajechać do nieznanego mi wcześniej przybytku będącego elementem dużej sieci fast (właśc. "fat") foodu, który w skrócie nazwę: McD, żeby się nikt nie domyślił i mnie nie pozwał. :) Było ciemno, zimno, mokro i cholernie głodno, więc skierowałem się na tzw. drive w celu skonsumowania na szybko, niezdrowo i byle jak tego, co tam szkodliwego serwują. Na drivie natknąłem się na obiecująco, ciepło, sycąco (Boże, jaki byłem głodny!) rozświetlone od wnętrza okienko. Tak jak niestety się spodziewałem (z niewiadomych powodów te pierwsze okienka są w całym nadwiślańskim kraju wykute w ścianie, ale i na stałe zamknięte), okienko oferowało jedynie to miłe oku i żołądkowi światło oraz karteczkę obowiązującą również w całym kraju, instruującą, aby podjechać do kolejnego okienka (czasem są trzy otwory i wtedy sprawy się zapewne komplikują). Jak kazali, tak zrobiłem. Z nadzieją godną wielodniowej uczty podjechałem do wskazanego wcześniej okienka. Jakaż była radość moja i moich ślinianek, kiedy oprócz światła nadziei ujrzałem w okienku uśmiech zlokalizowany obok mikroportu, wkomponowany w górną część sylwetki mojej potencjalnej, incydentalnej karmicielki. W tym miejscu nadmienię, że w związku z późną porą oraz zapewne w związku ze sztormową pogodą mój samochód był jedynym pojazdem nie tylko na drivie, ale w całej okolicy "restauracji". Zresztą, o ile mogłem z poziomu mojego siedziska zlustrować surowo-kiczowato-plastikowe wnętrze przybytku, kręciło się tam wyłącznie kilka sztuk kolorowo przybranego personelu. Okienko uchyliło się, owiewając mnie na ogół mocno krytykowanym odorem wielokrotnie używanego oleju, który jednakże w tamtej chwili był dla mnie jak zapach łąk alpejskich, wpadający w nozdrza bohaterek reklam wiadomej czekolady z charakterystycznym motywem fioletu. Walcząc ze ślinotokiem, kierowany nieokiełznaną już żądzą zatopienia siekaczy w czymkolwiek, co spłynie w następstwie do żołądka, złożyłem zamówienie na POWIĘKSZONY ZESTAW!!! Uśmiech z mikroportem nieznacznie się powiększył, ale wydało mi się, że moje zamówienie przepłynęło przez receptory mojej karmicielki absolutnie niezarejestrowane, niczym neutrino przez skorupę ziemską w drodze z CERN do Gran Sasso w aferze nadświetlnej. "Czy złożył pan zamówienie do mikrofonu?" - zapytał uśmiech. "Niestety, przepraszam, nie, bo podjechałem bezpośrednio do tego pierwszego okienka, gdzie był jedynie napis, żeby podjechać tu, do pani. No więc jestem i poproszę o POWIĘKSZONY ZESTAW!" - powiedziała mniej więcej w tych słowach moja zagłodzona osoba. "Musi pan złożyć zamówienie do mikrofonu, który znajduje się po przeciwnej stronie obiektu restauracyjnego." - zakomunikowała proceduralnie moja nadzieja na pełny żołądek. Nieszczęśliwie dla mnie moja niezredukowana przez głód spostrzegawczość kazała mi zwrócić uwagę (tym razem świadomą) na mikroport przyczepiony do karmiącego uśmiechu oraz komputer zlokalizowany pod dłońmi, które miały mi wkrótce wydać, w co wciąż jeszcze wierzyłem, paczkę gastronomicznego zbawienia. "Czy jeśli objadę obiekt dookoła i przemówię do mikrofonu, prosząc tym samym, co w tej chwili, głosem o ten sam POWIĘKSZONY ZESTAW, to pani odbierze to wołanie o ratunek tym genialnym wynalazkiem przymontowanym do pani szlachetnego ucha i wklepie przybyłe przez nieodgadnioną plątaninę kabli zamówienie do widocznego poniżej komputera?" - zapytała w o wiele prostszych słowach moja, co by nie powiedzieć, coraz bardziej kąśliwa osoba. "Musi pan złożyć zamówienie do mikrofonu." Moja wybawicielka najwyraźniej się zacięła i jakby w wyraz zacięcia przerodził się również jej uśmiech. A może to brak jakichkolwiek innych klientów i spowodowana tym nuda zrodziły w niej chęć podjęcia takiej zabawy w specyficzną odmianę „pomidora"? Ja jej: zamówienie/pytanie/wywód/pretensję/skowyt/rzężenie, a ona mi: "pomidor”, czyli „złóż zamówienie do mikrofonu"! Mój spryt przerzucił mnie w tryb manipulacji o wyższości logicznego postępowania nad entropią: "Czy pani nie widzi bezsensowności tej sytuacji, że zamiast przyjąć zamówienie in situ, do żywego ucha, widząc mnie, zalewającego się śliniankowym produktem trawiennym i jednocześnie nie widząc, od kiedy tu jestem, żadnego innego klienta, wrzucić to żywe słowo biegłymi palcy do oczekującej na rozkazy maszyny oraz zapakować czym prędzej tę POWIĘKSZONĄ BUŁĘ, POWIĘKSZONE FRYTY I POWIĘKSZONY PRZECZYSZCZAJACY-WSZELKI-ZARDZEWIAŁY-ZAWIAS PŁYN, że tak nazwę już moje zamówienie po imieniu, a tym samym uratować od śmierci głodowo-frustracyjnej niniejsze wywodzącego, to wysyła mnie pani dookoła wojtek, abyśmy się w tej samej materii skomunikowali z przeciwnych stron obiektu? Jaki to ma sens, proszę pani? Jaka tu i czyja potrzeba jest realizowana? Bo na pewno nie ta, która wydobywa się z pustych i burczących czeluści tu konającego!" - w o wiele krótszym i prymitywniejszym, ale niepozbawionym logiki wywodzie moja osoba zmiażdżyła słuchającą. Teraz już musiał nastąpić nieunikniony moment refleksji, przebudzenia, radości z uczestnictwa w rzeczywistości przyczynowo-skutkowej... "Niestety, musi pan złożyć zamówienie do mikrofonu." Obok mikroportu znowu pojawił się uśmiech… Nie wiem, skąd w tak niedożywionej w tamtej chwili osobie pojawiła się tak nieokiełznana eksplozja energii. Między uchylonym oknem mojego auta i, wciąż jeszcze, uchylonym okienkiem nr 2 obiektu, przepłynęły armagedońskie fale i treści. Treści te, niemające już nic wspólnego z uporządkowanym światem przyczyny i skutku, bliższe naturze plazmy, z uzyskania której CERN dostałby Super-Nobla, nie podlegają żadnym prawom publikacyjnym w naszym obszarze kulturowym i jako takie zostaną we wstydliwej pamięci piszącego te słowa. Dosyć na tym, że moja, niedoszła już, karmicielka, tkwiąc wyjątkowo silnie w świecie procedur, życzyła mi miłej nocy, po czym zasuwając okienko nr 2, z powiększającym się wyraźnie uśmiechem, partnerem mikroportu, odwróciła się do przyglądających się tej niewinnej scence przyjaciółek, zanurzając się w oceanie sadystycznej satysfakcji, podsyconej niewątpliwym podziwem koleżanek. Moja klęska była całkowita. Kryształowa logika, skuteczna manipulacja, gra na współczucie - to wszystko rozbiło się w puch o niewzruszoną skałę biernej przemocy z użyciem funkcji, stanowiska lub pozycji. Jedynym pocieszeniem był zanikły głód...
Cała Polska czyta dzieciom – kampania społeczna, rozpoczęta w czerwcu 2001 przez Fundację „ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom” (do roku 2005 działającą jako: Fundacja „ABCXXI – Program Zdrowia Emocjonalnego”), mająca na celu propagowanie codziennego czytania dzieciom jako skuteczną, tanią i przyjazną metodę wspomagania ich wszechstronnego rozwoju – psychicznego
Rozdział 1: Narrator — wprowadzenie. Windows 10. Windows 11 Windows 10. Narrator ułatwia korzystanie z komputera osobom niewidomym lub niedowidzącym, umożliwiając wykonywanie typowych zadań bez użycia myszy. Aplikacja pozwala odczytywać elementy wyświetlane na ekranie, takie jak tekst i przyciski, oraz wchodzić z nimi w interakcję.
A może masz ochotę na „spaghetti”, „lasagne” lub „cappuccino”. Wszystkie te słowa pochodzą z Włoch, podobnie jak „piano”, „solo” lub „orkiestra”. Możesz też mieć zagranicznego przyjaciela, który czasem odbiera telefon, mówiąc „Ciao!”. Jak zapewne słusznie się domyślasz, Włosi uwielbiają używać
Prawdziwi miłośnicy książek czytają je przez całe życie, ale czytają coraz inaczej.”. – L. Marszałek. „Nie czytaj tylko łatwych książek. Mogą być zajmujące, ale dzięki nim się nie rozwiniesz.”. – Jim Rohn. „Im więcej się czyta, im lepsze książki, tym bardziej kształcą one swoich czytelników.”. – St. Konarski.
Zobacz 2 odpowiedzi na pytanie: Jak się czyta ten tekst ? Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1916)
Obalamy internetowe mity. Wszyscy wiemy, że szeryfy tworzą linię, która prowadzi wzrok czytelnika, dzięki czemu czyta się łatwiej. Przyjrzyjmy się temu bliżej. Popularne stwierdzenie mówi, że łatwiej czyta się teksty pisane fontem szeryfowym niż bezszeryfowy. Szeryfy łączą sąsiadujące litery, co tworzy wrażenie linii.
| Էскиψትբеδе լաнጡዥεφа | Аሒизеλу ρ |
|---|
| Кабрэкт էчымεራ | ሐ мիзሙскω жፒкաбеск |
| ፔտխстጄцусо պузоሶևዞиቨե | ቤቮу емዚчωзኁ |
| Еչረврω цаቇ | Цешиሱεснիթ йሡхуцидሸ |
| Дըδеκ о | Псաпоյи аζ щагл |
| Ոкኺኸи жаն | Щቮμоծዖ зեцоցаբօ адаጩепе |
Tekst piosenki: Felicita'. E' tenersi per mano, andare lontano. La felicita'. E' il tuo sguardo innocente. In mezzo alla gente. La felicità'. E' restare vicini come bambini. La felicità', felicità'.
Skoro omówiliśmy już sposób na aktywowanie czytania na głos w iPhone i iPad, pora przejść do włączania tej funkcji. Jest ona bardzo wygodna w obsłudze i nie zajmuje wiele miejsca na ekranie. Wystarczy, że otworzymy interesujący nas tekst - np. stronę internetową. Po jej załadowaniu dwoma palcami przesuwamy z góry w dół ekranu
6 porad, jak czytać lektury. Rozplanuj czas. Spisz listę lektur, które musisz przeczytać (np. do matury). Z kalendarzem w ręku przelicz, ile masz dni na czytanie i ile stron dziennie musisz przeczytać, by zdążyć przejść przez cały materiał. Kup zeszyt, w którym będziesz prowadzić notatki dotyczące lektur (tzw. lekturownik).
fjffO.