Kilka lat temu zdecydowałam się na ogolenie głowy na łyso. Nie zrobiłam tego z pobudek zdrowotnych ani ideologicznych, po prostu dokonałam takiego wyboru estetycznego. Nie spodziewałam się jednak, ile negatywnych komentarzy spotka mnie z tego powodu i jak wiele kontrowersji wzbudzi mój wizerunek. Nowa Koordynatorka ds. Praw Kobiet i Walki z Dyskryminacją Regionu Mazowieckiego OZZL, Julia Pankiewicz, stała się ofiarą internetowego hejtu z powodu łysej głowy Karolina Opolska, dziennikarka Onetu, wspomina swoje doświadczenia z czasu, gdy przez dwa lata goliła głowę Anonimowi internauci i przypadkowi przychodnie pozwalali sobie na nienawistne komentarze wobec łysej kobiety Dziennikarka Onetu opowiada, co spotkało ją po zmianie fryzury / Archiwum prywatne Foto: Karolina Opolska / Archiwum prywatne Dwa dni temu przez polskie media społecznościowe przetoczyła się fala oburzenia, po tym jak na profilu twitterowym Regionu Mazowieckiego OZZL pojawiło się zdjęcie nowej Koordynatorki ds. Praw Kobiet i Walki z Dyskryminacją. Julia Pankiewicz jest rezydentką psychiatrii i… jest łysa. Okazało się, że jej ogolona głowa wzbudza powszechną niechęć i ma dowodzić braku kompetencji do wykonywania zawodu psychiatrki. Hejt, który wylał się na dr Pankiewicz, przypomniał mi komentarze, które sama słyszałam i czytałam w sieci na swój temat, po tym, gdy kilka lat temu ogoliłam głowę na łyso. Najpierw jednak kilka słów o tym, dlaczego zdecydowałam się na ten krok, a kierowały mną zupełnie przyziemne pobudki. Zawsze lubiłam eksperymentować ze swoim wyglądem, stąd tatuaże, kolczyki i często zmieniana fryzura. Jako fanka Sinead O’Connor, musiałam też spróbować, jak to będzie bez włosów. O pomoc w ogoleniu głowy poprosiłam męża, który zrobił to bez sprzeciwu, zawsze twierdził, że mam bardzo kształtną głowę. "O pomoc w ogoleniu głowy poprosiłam męża, który zrobił to bez sprzeciwu, zawsze twierdził, że mam bardzo kształtną głowę". / Archiwum prywatne Foto: fot. Freya Love Photo / Archiwum prywatne Razem z włosami, na posadzkę w łazience, opadał cały mój stres i smutek Cały strach, który czułam na myśl o zgoleniu włosów, minął z pierwszym pociągnięciem maszynki. Z każdym kolejnym czułam się coraz bardziej wolna i szczęśliwa. Tak, jakby wszystkie troski, smutki i cały stres, który miałam w sobie, opadał razem z włosami na posadzkę w łazience. Kiedy spojrzałam na odbicie w lustrze, zobaczyłam kobietę w najczystszej postaci. I tak właśnie czułam się przez cały ten czas, gdy miałam łysą głowę – ultrakobieco, oto bowiem, bez włosów, bez dodatków, byłam po prostu sobą w 100 proc.! "Wszystkie troski, smutki i cały stres, który miałam w sobie, opadał razem z włosami na posadzkę w łazience". / Archiwum prywatne Foto: fot. Freya Love Photo / Archiwum prywatne "Zapuść włosy, jak kobieta!" Nie byłam jednak przygotowana na to, jaki hejt spotka mnie w internecie i na ulicy, z powodu mojego nowego wizerunku. Jestem przyzwyczajona, że ludzie obracają się za mną głowy — głównie z powodu dużej liczby tatuaży — teraz jednak zjawisko nasiliło się. W dodatku pojawiły się częste negatywne komentarze. Do najbardziej kuriozalnej sytuacji doszło, kiedy – gdy czekałam na zielone światło na przejściu dla pieszych – jeden z przejeżdżających kierowców zatrzymał się (ryzykując kolizją) tylko po to, żeby wykrzyczeć do mnie: zapuść włosy, jak kobieta! Najbardziej bolały mnie komentarze, na które pozwalali sobie ludzie, w obecności mojej, wówczas 3-letniej, córeczki. Słyszałam, że powinny mi zostać odebrane prawa rodzicielskie, że na pewno źle opiekuję się swoim dzieckiem, albo zwyczajne "coś ty ze sobą zrobiła?". Wszystko dlatego, że nie miałam na głowie włosów. "Słyszałam, że powinny mi zostać odebrane prawa rodzicielskie, że na pewno źle opiekuję się swoim dzieckiem" / Archiwum prywatne Foto: Karolina Opolska / Archiwum prywatne W internecie życzono mi śmierci Najsilniejszego hejtu doświadczyłam w internecie. Tam pod moim zdjęciami pojawiały się naprawdę wulgarne komentarze, a anonimowi ludzie czasem życzyli mi nawet śmierci. To, że jestem brzydka, wyglądam na chorą, na pewno nikt mnie nie chce (tak, jakby wartość kobiety zależała od potencjalnych partnerów seksualnych), było na porządku dziennym. Nigdy jednak nie żałowałam decyzji o ogoleniu głowy. Ja czułam się ze sobą świetnie i moim najbliższym podobałam się w tym wydaniu. Mój wygląd absolutnie nie przeszkadzał mi też w pracy zawodowej, wręcz spotkałam się z przyjaznymi uwagami i porównaniami do Sinead O’Connor, które sprawiały mi dużą przyjemność. Jako łysa kobieta pojechałam do Pałacu Prezydenckiego na wywiad z ówczesnym prezydentem Bronisławem Komorowskim i nikt nie zająknął się z powodu mojej fryzury. Po dwóch latach stwierdziłam, że nadszedł czas na zapuszczenie włosów i bynajmniej nie było to spowodowane hejtem i negatywnymi komentarzami. Po prostu nadszedł czas na nowy wizerunek, a ten zmienię pewnie jeszcze wiele razy! Zobacz także: Agnieszka Korsak: "Codziennie jesteśmy oceniane i krytykowane. Poprzez tę kolekcję pragnę powiedzieć: dość" Influencerka oskarżona o promowanie anoreksji została wyrzucona z TikToka Usłyszała, że jest "za gruba, a jej piersi i pupa są za duże". Biegaczka Mary Cain pozywa Nike na 20 mln dolarów Może zainteresuje cię również: